Telefon: +32 410 64 19    E-mail: pm05@poczta.onet.pl

Refleksja

Jak co roku, w XXXIV Niedzielę Zwykłą obchodzimy w całym Kościele Katolickim Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata. Liturgia Bożego słowa niesie nam bardzo istotne pouczenie na temat tożsamości naszego Króla, wyjaśnia, kim jest, mówi o Jego Królestwie, Jego działaniu i skutkach Jego aktywności w naszym życiu. Św. Paweł jednoznacznie przekazuje, że Królem Wszechświata jest Umiłowany Syn Ojca, który jest obrazem Boga niewidzialnego, Pierworodnym wobec każdego stworzenia, który jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie. „I On jest Głową Ciała, czyli Kościoła. On jest początkiem, Pierworodnym spośród umarłych”.

Z odczytywanego fragmentu Ewangelii św. Łukasza wynika, że ów Król żydowski objawił ostatecznie swą moc dopiero jako rozpięty na krzyżu. Okazuje się, że nie są Go w stanie poruszyć największe nawet szyderstwa; ani te członków Wysokiej Rady, którzy drwiąco mówili: „Innych wybawiał, niechże teraz sam siebie wybawi, jeśli jest Mesjaszem”. Ani żołnierskie kpiny „Jeśli Ty jesteś Królem Żydowskim, wybaw sam siebie”, ani urągania złoczyńcy „Czy Ty jesteś Mesjaszem? Wybaw siebie i nas”. Króla Wszechświata porusza natomiast ludzka skrucha, pełna szczerości. Kiedy słyszy „My przecież sprawiedliwie odbieramy słuszną karę za nasze uczynki” oraz pokorną prośbę „Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa” składa dobremu łotrowi obietnicę: „dziś ze Mną będziesz w raju”. Tym samym objawia nam wszystkim, że Jego Królewskie władanie nie polega na podboju ludów, lecz na obdarowywaniu nas nowym życiem.

Tak, Jezus to Król nie z tej Ziemi! Jego królestwo przepięknie określa prefacja dzisiejszej uroczystości – jest to „królestwo prawdy i życia, królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju”. Któż by nie chciał doświadczać na trwałe tych wspaniałych wartości, dobrodziejstw w codziennym życiu? Jezusowa obietnica pełnego dostępu do nich związana jest wyraźnie z utraconym rajem, to jest rzeczywistością boską. Można jednak w owej rzeczywistości bardzo realnie partycypować już w czasie ziemskiego pielgrzymowania. Jest to możliwe odkąd Boży Baranek przelał na krzyżu za nas wszystkich swoją Krew. Wówczas Bóg Ojciec – zaświadcza Apostoł Paweł – „uzdolnił nas do uczestnictwa w dziale świętych w światłości, uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów”.

Dlatego Matka – Kościół wzywa nas słowami Psalmisty: „Idźmy z radością na spotkanie Pana”. Jednak Jego Królestwo staje się naszym udziałem dopiero pod jednym warunkiem. Okazuje się, że nie można przeżywać spotkania z Panem jedynie jak ów lud na Kalwarii, który stał i patrzył. Tak przeżywana liturgia Najświętszej Ofiary nie może przynosić oczekiwanego owocu. Doświadcza się rzeczywistości Królestwa Bożego tylko wówczas, gdy Jezusa gości się w swoim sercu. Im więcej miejsca dla Jezusa w naszym życiu, tym więcej doświadczania Królestwa Bożego! A ono jest pełne prawdy i życia, sprawiedliwości i pokoju. Niech smak Królestwa będzie tęsknotą i radością duszy każdego z nas.

bp Andrzej Czaja


Złota myśl tygodnia

W naszej codzienności dbajmy o to, aby sercem szlachetnym i dobrym przyjmować Jezusa, wsłuchiwać się w Jego słowo i nauczanie Kościoła.

bp Andrzej Czaja


Na wesoło

- Dlaczego wracasz tak późno do domu? – pyta żona męża.

- Wyszedłem z baru i spotkałem księdza. Powiedział, że zszedłem na złą drogę. No to zwróciłem do knajpy…

- Żono, ty raz masz humor, raz go nie masz, raz masz nastrój, raz go nie masz. Jest w ogóle coś, co masz zawsze? – mówi mąż do żony.

- Rację.


Świadkowie wiary z naszej ziemi

Josef Martin Nathan.

Urodzony 11 listopada 1867 r. w Tłustomostach k. Kietrza. Pochodził z czeskiej rodziny rzemieślniczej, używającej początkowo nazwiska Notan, a później zmienionej na Nathan. Józef był najmłodszy z trzech synów nauczyciela Józefa i Antoniny z Oderskich. Został ochrzczony w kościele parafialnym w Kietrzu. Najpierw uczęszczał do gimnazjum w Raciborzu i Głubczycach, a w 1877 r. rozpoczął studia na Wydziale Teologicznym we Fryburgu, które po rocznej przerwie (na służbę wojskową) kontynuował we Wrocławiu. Święcenia kapłańskie przyjął 23 czerwca 1891 r. Pierwszą placówką duszpasterską była parafia w Zawiszycach, a rok później został przeniesiony do Branic, gdzie w 1897 r. objął urząd proboszcza, założył Katolicki Związek Budowniczych, Rzemieślników i Pracowników i rozpoczął budowę olbrzymiego kompleksu szpitalnego dla osób chorych umysłowo. Wokół szpitala rozrosło się całe "miasteczko miłosierdzia" (26 obiektów szpitalnych i pomocniczych). W 1904 r. powstała Fundacja Najświętszej Maryi Panny, które zapewniała leczenie i opiekę ok. 1700 psychicznie i nerwowo chorym - owym "najmniejszym". Do pomocy i posłudze wśród chorych ks. prałat Nathan sprowadził siostry marianki (SMI - Zgromadzenie Sióstr Maryi Niepokalanej). Funkcję dyrektora szpitala powierzył swemu bratu lekarzowi, samemu zabiegając o fundusze dla tak rozbudowanego dzieła. Fundacja dysponowała własną cegielnią, piekarnią, warsztatami rzemieślniczymi oraz zakładem ogrodniczym. Ks. Nathan był aktywnym działaczem społecznym, z ramienia partii Centrum był deputowanym do parlamentu Rzeszy Niemieckiej (1914-1918). W 1924 r. został mianowany administratorem apostolskim (komisarzem), w 1938 r. wikariuszem generalnym i biskupem pomocniczym dla części sudeckiej Archidiecezji Ołomunieckiej. Sakrę biskupią przyjął 6 czerwca 1943 r. w kościele Branickim św. Rodziny z rąk biskupa warmińskiego M. Kallera.

Podczas okupacji władze hitlerowskie wielu chorych z zakładu w Branicach poddały sterylizacji, ok. 500 osób skazały na śmierć w obozach zagłady. Bp Nathanowi udało się jednak wstrzymać dalszą eksterminację, a w kwietniu 1945 r. w dramatycznych okolicznościach wojennych, po wynegocjowaniu wstrzymaniu działań, wraz z ok. 600 pacjentami opuścił Branice i udał się w czeskie Sudety.  W tym samym roku powrócił do Branic i od razu przytępił do odbudowy i uruchomienia szpitala. W tym czasie zrzekł się jurysdykcji kościelnej, przekazując swoją władzę na ręce prymasa Polski kard. A. Hlonda. Mimo to w grudniu 1946 r. został wysiedlony przez władze komunistyczne do Czechosłowacji. Zmarł 30 stycznia 1947 r. w klasztorze Sióstr Miłości Bożej, pochowany na cmentarzu miejskim w Opawie. Jego szczątki zostały przeniesione do Branic.

ks. Jan Kochel


Opowiadanie

Światło

- Czy widzieliście w kościele jakieś światło? - zapytała dzieci katechetka.

- Lampy.

- Świece.

- Czerwone światełko w tabernakulum.

- Słońce w oknie.

Dzieci zamilkły.

- A czy było tam jeszcze jakieś inne światło?- zapytała ponownie katechetka.

Pewne dziecko podniosło w górę rękę i powiedziało:

- Ludzkie oczy.

Dlaczego tak często zapominamy o świetle, które znajduje się w naszym wnętrzu? Dlaczego pozwalamy, aby w nas zgasło?


Z nauczania pasterzy diecezji opolskiej

Papież Franciszek mówi wiele o kulturze spotkania i sztuce bliskości. Bardzo tego potrzebujemy w relacjach między nami, ale nie mniej w budowaniu komunii z Bogiem. Dlatego jakże ważne jest nasze udawanie się do miejsc Jego rzeczywistej obecności, aby Go spotkać i wejść z Nim w dialog. Nie da się niczym zastąpić naszej obecności w domu Bożym i naszej modlitwy. Wiedzieli o tym nasi przodkowie i stąd wynikał ich wielki szacunek do świątyni Pana oraz częsta obecność w niej, jeśli tylko pozwalały na to siły i uwarunkowania życia. Przekazali nam też ważną maksymę na życie, że w kościele zawsze jest co robić – bo czeka na nas Bóg. Tymczasem wskutek pandemii w wielu parafiach część wiernych przestała chodzić do kościoła, a młodzież coraz częściej nie widzi sensu w takim praktykowaniu wiary. Jeśli to się ma zmienić, potrzeba z naszej strony wyrazistego świadectwa wartościowania każdej możliwości spotkania z Panem w Jego domu: udziału w Eucharystii, nabożeństwach, trwania na adoracji czy nawiedzenia Pana Jezusa obecnego w tabernakulum.

bp Andrzej Czaja

wvm7x_