Telefon: +32 410 64 19    E-mail: pm05@poczta.onet.pl

Refleksja

W pierwszych wiekach chrześcijaństwa Ewangelię o uzdrowieniu niewidomego czytano katechumenom przygotowującym się do chrztu udzielanego w Wigilię Paschalną. Miała ich ona pouczać, że w chrzcie otrzymają dar wiary, czyli dar widzenia więcej niż widzą oczy. Dla tych, którzy zostali ochrzczeni w wieku dziecięcym opis uzdrowienia niewidomego ma przypomnieć o otrzymanym wówczas darze wiary i przygotować do jej potwierdzenia podczas liturgii Wigilii Paschalnej.

Jako chrześcijanie jesteśmy wezwani do podejmowania refleksji nad treścią naszej wiary wyznawanej i celebrowanej przez Kościół. W ten sposób możemy odkrywać ją jako rzeczywistość nieograniczoną jedynie do jej przeżywania subiektywnego, lecz jako przeżywaną we wspólnocie i przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Wiara stanowi więc dziedzictwo wszystkich wierzących, zawarte w bogatym nauczaniu, „jakie Kościół przyjął, zachował i przedstawiał na przestrzeni dwóch tysiącleci swej historii. Od Pisma Świętego po Ojców Kościoła, od mistrzów teologii po świętych, którzy żyli na przestrzeni wieków [...] Kościół medytował nad wiarą i rozwijał nauczanie, aby dać wiernym pewność w ich życiu wiary”(Benedykt XVI, List apostolski Porta fidei, 11).

Św. Paweł w Liście do Efezjan wzywa do postępowania na wzór dzieci światłości. Początkiem tego stanu jest chrzest, dzięki któremu przechodzimy ze stanu ciemności do światłości. Przemiany tej w chrzcie dokonuje Chrystus, który jest światłością świata i tylko w Nim możliwe jest bycie światłością na paschalnej drodze życia chrześcijańskiego. A konkretne owoce światłości, jak „wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda”, wyrażają się w serdecznej dobroci, respektowaniu praw innych oraz w szczerości słów i uczynków.

Pamiętajmy, że świat, w którym żyjemy, potrzebuje „wiarygodnego świadectwa tych, których umysły i serca oświecone są słowem Bożym i zdolni są otworzyć serca i umysły tak wielu ludzi na pragnienie Boga i prawdziwego życia, które nie ma końca” (PF, 15).

ks. Leszek Smoliński

Złota myśl tygodnia

Także poprzez niepokój św. Józefa przenika wola Boga, Jego historia, Jego plan.
W ten sposób św. Józef uczy nas, że posiadanie wiary w Boga obejmuje również wiarę, że może On działać także poprzez nasze lęki, nasze ułomności, nasze słabości.

Papież Franciszek

Na wesoło

Klient oddaje telewizor do serwisu.

- Nie wiem, co się stało. Wieczorem oglądam telewizję, grzebię sobie w uchu i nagle wysiadł dźwięk.

Jakie jest międzynarodowe kłamstwo wszystkich kobiet?

- To nowe buty?

- Zwariowałeś? Stare! Tylko nie nosiłam.


Patron tygodnia – 22 marca

Św. Zachariasz, papież

Zachariasz był synem Polychroniusza z Kalabrii. Był Grekiem, ale urodzonym we Włoszech. Nie znamy szczegółów z jego lat młodzieńczych. Możliwe, że współpracował ze św. Grzegorzem III i był diakonem, którego podpis figuruje na synodzie rzymskim w roku 732.

3 grudnia 741 roku został wybrany na stolicę Piotrową. Wybór Zachariasza na papieża nie wymagał już cesarskiego zatwierdzenia, niemniej jednak Zachariasz natychmiast po wyborze wysłał legatów do cesarza Konstantyna V Kopronyma (719-775), zawiadamiając go o wstąpieniu na tron św. Piotra i prosząc o przywrócenie kultu obrazów. Zachariasz był ostatnim z papieży tzw. wschodnich, który zwrócił się do cesarza o zatwierdzenie swojego wyboru. Łagodnością i życzliwością zjednał sobie lud Italii, cesarza i sąsiadów. Utrzymywał dobre stosunki z Konstantynopolem. Zawarł pokój z Longobardami, odzyskując część ziem i jeńców. Kiedy zaprzyjaźniony król Ratchis utracił tron, przyjął go do siebie. Zawarł sojusz z Frankami oraz udzielił poparcia Pepinowi Małemu. Zachariasz odrestaurował i upiększył wiele kościołów. Przeniósł swoją siedzibę z Palatynu do Lateranu i powiększył tamtejszy pałac. Zmarł w Rzymie po 11 latach pontyfikatu 15 marca 752 roku. Został pochowany w bazylice św. Piotra. Wszedł do literatury chrześcijańskiej jako tłumacz na język grecki łacińskich Dialogów św. Grzegorza Wielkiego.


Opowiadanie

Ziemniaki św. Józefa

W czasie wojny, na terenie sanktuarium mieściła się ochronka dla dzieci prowadzona przez siostry zakonne. Pewnego dnia nad ochronką zawisło widmo głodu. Siostra przełożona poleciła wówczas pozostałym zakonnicom, aby położyły jednego z ostatnich ziemniaków, jakie miały w kuchni, przed św. Józefem i modliły się do niego o pomoc. Siostry prosiły, aby św. Józef ziemniaki rozmnożył albo przysłał kogoś, kto przywiezie je do ochronki.

Jakiś czas później pod klasztor zajechała furmanka pełna ziemniaków. Siostra przełożona wybiegła uradowana, aby powitać tych, co żywność przywieźli i od razu rzuciło się jej w oczy, że ziemniaki na furmance są jakieś… dziwne. Okazało się, że wiele z nich było nadgnitych, sporo zepsutych. Mężczyźni, którzy je przywieźli powiedzieli, że może mimo tego siostry znajdą zadowalającą ilość nadających się do jedzenia, kiedy wszystkie przebiorą.

Kiedy ziemniaki znalazły się już w klasztornej kuchni, przełożona zawołała siostrę, której poleciła położenie ziemniaka przed św. Józefem. Siostra spełniła jej polecenie i przełożona chwilę później trzymała w dłoni ziemniaka na wpół zepsutego.

- Dlaczego położyłaś przed św. Józefem zepsutego ziemniaka? – zapytała zdziwiona i nieco zgorszona przełożona.

- Bo było mi szkoda zdrowego – odpowiedziała prosto z mostu siostra.

To co ofiarujesz - to dostaniesz - tylko rozmnożone.


Wierzę w Kościół – katechezy o Domu Bożym dla nas cz. 17.

Tajemnica żywotności Kościoła, owego trwania przez wieki, pomimo wielu trudnych chwil, nawet podziałów, polega najpierw na tym, że jego Założyciel nie jest dawno zmarłym wielkim „twórcą religii”, lecz zmartwychwstałym Panem stale obecnym pośród swego ludu, zgodnie z obietnicą: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20). To najpierw Jezus jest źródłem żywotności Kościoła. On dziś żyje i działa w Kościele przez swego Ducha (por. KKK 767), od którego pochodzą wszystkie żywotne działania Kościoła (KKK 797). Mając tego świadomość, ojcowie Soboru Watykańskiego II pouczają, że pielgrzymujący Kościół – zgodnie z zamysłem Boga Ojca – „bierze początek z misji Syna i z misji Ducha Świętego” (DM 2). Nie ulega wątpliwości, że Chrystus i tylko On jest kamieniem węgielnym Kościoła. Choć Kościół jest odwiecznie zaplanowany przez Ojca, a objawia się i rozwija w Duchu Świętym, jego rzeczywiste, historyczne zaistnienie ma ścisły związek z życiem i dziełem Jezusa Chrystusa. U jego podstaw jest świadoma aktywność wcielonego Syna Bożego. Kościół nie pojawił się ani przypadkowo, ani nie jest wynikiem splotu naturalnych przyczyn społeczno-politycznych, ani nie powstał samoczynnie jako wynik wiary anonimowych gmin chrześcijańskich. Nie można się też zgodzić z opinią, że Jezus miał zamiar wypełnić Stary Testament i cały judaizm i nie chciał tworzyć ani nowej religii, ani odrębnego Kościoła. Gdy jednak Izrael odrzucił Jezusa i Jego misję, uczniowie nie mieli innej alternatywy, jak założyć odrębny Kościół. Z opisów Ewangelii wynika jednoznacznie, że Chrystus zamierzał założyć i osobiście założył swój Kościół (por. KKK 765). Zapoczątkował go w ten sposób, że głosząc radosną nowinę, zwołał wspólnotę wiary i nadał jej określoną strukturę: kodeks moralności, modlitwę, kierownictwo Dwunastu. Dlatego Kościół jest Chrystusowy, jest ludem mesjańskim, stanowi Królestwo Chrystusowe, jest Ciałem Chrystusa i stanowi jedno Ciało w Chrystusie (por. KK 3, 5, 9).

bp Andrzej Czaja

wvm7x_